środa, 16 marca 2016

#11 Wyznania kasjerki - czyli 10 sytuacji dzięki którym ciągle wierzę w ludzkość

Po moim ostatnim poście z tej serii możecie uznać, że nie cierpię ludzi, ale tak nie jest. Mimo, że praca w handlu a zwłaszcza z klientami do najłatwiejszych nie należy ale kocham ją. Dlatego dzisiaj chcę wam przedstawić dziesięć sytuacji, które powodują, że ciągle chcę pracować, ponieważ to jak się zachowujemy w niektórych sytuacjach jest fascynujące! A więc bez owijania w bawełnę przedstawiam wam moją listę heroicznych postaw na sklepie.


Bardzo adekwatny gif do do tematu xD

1. Niech Pani się nie męczy ja to ściągnę.

Niby taka prosta sytuacja ale jak widzę gdzie np. kobieta nie może dosięgnąć do wysokiej półki by wziąć produkt, a ja nie mam chwilowej możliwości jej pomóc i nagle pojawia się całkiem obcy mężczyzna bądź nawet wysoka kobieta, która ściąga towar z uśmiechem i podaje biednej niskiej osóbce. Taka bezinteresowna pomoc po prostu chwyta za serce i pokazuje, że nie wszyscy martwią się tylko o swoje cztery litery i widząc kogoś, kto ma problem chcą pomóc.


2. Spokojnie. Niech Pani/Pan się spakuje.

Często przy kasach jest tak, że każdy chce jak najszybciej wyjść ze sklepu z zakupami. Dlatego gdy ktoś się ociąga w pakowaniu następuje fala westchnień i nerwowego tupania. Wtedy osoba która zbiera swoje zakupy jest jeszcze bardziej zestresowana co niekoniecznie działa na szybkość pakowania. Więc gdy ktoś z uśmiechem i spokojnie mówi, by się nie spieszyć działa jak okład na ranę. Niestety rzadko się to zdarza przez co wywołuje u mnie za każdym razem uśmiech, ponieważ wiem jak to jest gdy masz duże zakupy i chcesz się jak najszybciej skasować. Pokazuje to, że znowu ktoś nie myśli tylko o sobie i chce zapewnić pewien komfort innej osobie.


3. Czy mogę jakoś pomóc?

Takie pytanie zazwyczaj jest wypowiadane przez pracowników, jednak zdarza się, że można je usłyszeć od innych klientów. Gdy widzą jakiś problem u innego klienta potrafią podejść i spytać czy nie potrzebuje pomocy. W ostatnią niedzielę widziałam jak kobieta podeszła do pewnego dziadka, który stał przy lodówkach chłodniczych i nerwowo się rozglądał. Okazało się, że dostał listę zakupów ale nic z niej nie może znaleźć. Pani zamiast poprosić mnie o pomoc spojrzała na kartkę mężczyzny i zaproponowała, że razem z nim odnajdzie potrzebne produkty. Pan był tak wzruszony, że gdy się kasował dał mi tabliczkę czekolady i prosił bym przekazała ją jego wybawicielce. Chyba nie muszę mówić jaka byłam wzruszona a co dopiero nic nieświadoma kobieta.


4. Proszę bardzo, niech Pan/ Pani skasuje się pierwszy/pierwsza.

Takie sytuacje mają zazwyczaj miejsce gdy ktoś ma bardzo duże zakupy a za nim stoi ktoś tylko z paroma produktami. Miło jest gdy ktoś świadom tego, że zajmie kasę na dłuższy czas chce przepuścić kogoś by nie musiał zbyt długo stać. Przy okazji jest to pewna pomoc dla pracowników, ponieważ w ten mały sposób można zapobiec większym kolejką.


5. Niech Pani tego nie dźwiga.

Odnosi się to w większości do kobiet i nie tylko klientek. Nieraz gdy wykładam towar i muszę odłożyć cały karton soków na kaskiet (taka półka u góry gdzie daje się produkty nie mieszczące się na półce) podchodzi klient i oferuje swoją pomoc. Uwierzcie mi, że to jest tak wzruszające, że nigdy nie wiem jak mam zareagować. Widzicie chodzi tutaj o to, że ktoś mi całkiem obcy martwi się o mój kręgosłup bardziej niż ja i nie chce bym miała uszczerbek na zdrowiu. To jest jedna z moich ulubionych postaw, ponieważ także niektórzy reagują jak starsza Pani próbuje wziąć zgrzewkę z wodą i włożyć do koszyka. Taka bezinteresowna pomoc po prostu wzrusza i koniec kropka.

6. Gdzie znajdę punkt oddawania produktów na cele charytatywne?

Czyli po prostu ktoś chce wspomóc różne akcje jak np. "Zbiórka żywności" co chyba nie potrzebuje większego komentarza. Takie pomaganie osobą najbardziej potrzebujących było, jest i będzie najbardziej heroiczną postawą wśród klientów i chyba najbardziej odbudowuje wiarę w ludzi.


7. Czy nic się Pani/Panu nie stało?

Wypadki na sklepie są rzeczą codzienną. Nawet małe urazy występują kilka razy dziennie i to nie tylko wśród pracowników. Ktoś się spieszył i uderzył barkiem o regał, albo zapatrzył się i wpadł na stend (kartonowe półki zazwyczaj z towarem od jednego producenta) bądź na wysepkę (coś jakby stół owinięty papierem z daną tematyką np. wielkanocną gdzie stoją tematyczne produkty). Takich sytuacji jest wiele a to, że ktoś stojący obok podjedzie i spyta czy wszystko jest w porządku jest po prostu miłe. Ot tak znowu pokazuje się swoją bezinteresowność. W moim przypadku siedząc na kasie nie raz coś mi głośno strzyknie w kościach np. podczas przerzucania zgrzewek z wodą i od razu padają pytania czy aby na pewno nic mi się nie stało. Czy wtedy dzień nie jest milczy mimo bólu w stawach? Oczywiście by pokazać jak czasami takie podejście potrafi nam uratować skórę przedstawię sytuację z lata:
Jak wiadomo podczas poprzednich wakacji był wysyp os a może raczej plaga. Wszędzie było ich pełno więc my na sklepie wręcz na nie polowaliśmy z kartonami w ręce. Podczas kasowania jednego klienta nie zauważyłam jak jedna z os się kręciła. Gdy skanowałam nagle poczułam przeszywający ból pod pachą. Poderwałam się i wytrzepałam koszulę spod której wypadła winowajczyni. Ponieważ był dłuży ruch chciałam wrócić do kasowania, chociaż czułam na zmianę uderzenia gorąca i zimna. Klienci wręcz na mnie krzyknęli bym sobie darowała i kogoś wezwała. Okazało się, że jestem  uczulona na ich jad więc tym sposobem mogłam szybko zareagować za co jestem im wdzięczna.

8. Proszę się uspokoić!

Chodzi tutaj o sytuacje gdy jeden klient z jakiegoś powodu zaczyna się awanturować bądź jest pod wpływem alkoholu. Niestety wtedy my pracownicy jesteśmy, że tak powiem pod ręką i nie raz my za to obrywamy. Dlatego gdy klient staje nagle w naszej obronie jest to po prostu nie do opisania, w końcu trzeba mieć odwagę. Tak samo jest gdy np. jakaś para się wykłóca i pokazuje to całemu światu wtedy nagle da się usłyszeć "Proszę o spokój! Nie tylko wy jesteście na sklepie". Oj trzeba mieć przy tym przysłowiowe jaja. Ale dodam, że i my szybko wtedy reagujemy wzywając ochronę gdy zapowiada się, że słowne upomnienie działa na danego delikwenta jak płachta na byka.

9. A słyszała Pani to...

Czyli wszelkie żarty czy zabawne historyjki jakie opowiadają nam klienci, W ciągu dnia kasuje się od setek do tysiąca klientów (zależnie od sezonu) gdzie większość to po prostu niezapamiętane twarze, które położyły towar na taśmę, zapłaciły i wyszły bez słowa "do widzenia". Jednak są tacy, którzy już dobry humor przekazują gdy tylko podchodzą do kasy. Z uśmiechem na ustach się witają i zaczynają bardzo miłą rozmowę. No co więcej powiedzieć? Tacy klienci to cud, który dodaje nam sił na resztę dnia. Do tego nagle utrwalają się w naszej pamięci i to na bardzo długi czas.


10. Ile Pani/Panu brakuje?

Jest to druga po przekazywaniu żywności celom charytatywnym postawa, która pokazuje jak można być bezinteresownym i chętnym do pomocy. Nie raz gdy przy kasie jest osoba, której brakuje nawet kliku groszy do opłacenia, ktoś w kolejce proponuje, że się dorzuci. Nie chodzi tylko o takich ludzi, którzy mają ciężko i to po nich widać. Nawet bardzo dobrze ubrani klienci mają ten problem, ponieważ portfel zostawili w domu/samochodzie czy w pokoju hotelowym. Ja niestety nie mogę przymknąć oka na brak pewnej kwoty, ponieważ jestem z tego rozliczana a tutaj ktoś całkiem obcy chce się dorzucić, by osoba stojąca przy kasie nie musiała z czegoś rezygnować.

A więc to jest moja lista, która na prawdę podbudowuje moją wiarę w ludzkości. Chociaż niektóre z tych punktów są małymi błahostkami to jednak potrafią zmienić wszelkie poglądy. Oby więcej ludzi było tak chętnych do pomocy.
A wy co uważacie o takim zachowaniu? Może i wy byliście świadkami takich sytuacji?


15 komentarzy:

  1. Ważne aby z dnia na dzień było coraz więcej takich ludzi życzliwych :)
    Dziękuję za tak miły komentarz 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszyscy sobie zdają sprawę, że takie małe błahostki potrafią wiele zdziałać. Mam nadzieję, że tym postem chodź trochę zachęcę innych do takich drobnych gestów. :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Takich zachowań powinno być coraz wiecej :)

    OFFICIAL PATTY (klik)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby w naszym XXI wieku było coraz więcej takich zachowań, aczkolwiek sam fakt iż niektórzy pomagają na cele charytatywne odbudowuje wiarę w ludzi :) Świetny post! Pozdrawiam
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę :) pracuję jako kasjerka w hipermarkecie od października i bardzo rzadko zdarzają mi się takie życzliwe sytuacje. Zwłaszcza: Proszę bardzo, niech Pan/ Pani skasuje się pierwszy/pierwsza, tego nigdy nie usłyszałam. Nie wiem czy w moim mieście ludzie są bardziej nieczuli i chamscy, ale ja ich muszę specjalnie prosić, żeby przepuścili kobietę w ciąży, albo gdy jestem na kasie pierwszeństwa, chłopaka z jednym batonem. Potrafią się jeszcze do tego awanturować. Rozumiem że im się spieszy, wszystkim się gdzieś śpieszy, mi się też śpieszy do domu z pracy i nie zawracam tym głowy obcym ludziom. Najlepsze co mi się przytrafia, to obsługa dzieci. Moi najlepsi klienci :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wszyscy ludzie mają w sobie więcej życzliwości. Owszem sama się spotkałam z falą oburzenia gdy poprosiłam by kobieta w ciąży czy osoba niepełnosprawna pierwsza się skasowała. Jednak coraz częściej klienci są bardziej wyrozumiali i oby to się bardziej szerzyło c:
      Oj kocham kasować dzieci są takie słodkie <3

      Usuń
  5. często teraz widzi się jak ludzie przepuszczają się nawzajem w kolejkach do kasy to buduje i daje nadzieję że znieczulica ustępuje:) obs? ja już:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgodzę się, takie sytuacje na pewno potrafią podnieść na duchu i wywołać uśmiech na twarzy. Zwłaszcza, że szybkie zakupy w piątkowe popołudnie, w zatłoczonym markecie, zwykle nie należą do zbyt przyjemnych czynności. Więcej życzliwości między ludźmi i wszystko może wyglądać zupełnie inaczej :) Pozdrawiam :)
    http://lady-awa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć! Świetne wpisy, ciekawa treść i zdjęcia :) Jeśli jesteś ciekawa co sama tworzę na swoim blogu i insta- wpadaj. Lubię to co robię, a przy okazji dzielę się tym z innymi. KOSZULKI, TOREBKI i wiele innych. Pozdrawiam <3

    BLOG: http://bepopcorn.blogspot.com/
    INSTAGRAM: https://www.instagram.com/bepopcornpolska/
    SNAPCHAT: bepopcornpolska

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne. Czasem są ciekawe sytuacje. Raz bardziej pozytywne innym razem negatywne. Czasem praca bezpośrednio z klientem może być ciężka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda klienci są rózni. Praca z nimi też może przebiegać różnie. Ale bardzo może to ułatwiać dobry CRM można w niego wprowadzać wszelkie potrzebne dane które nam ułatwią współpracę. Pewnie klienci też nie raz się na nas wkurzają:)

      Usuń
  9. O moich klientach to bym książkę mogła napisać. Są takie sytuacje nie raz że ręce opadają. Teraz chcę załatwić faktoring w firmie aby sytuację trochę opanować i płynność finansową odzyskać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale jednak mimo wszystko zawsze trzeba pamiętać o tym, aby mieć odpowiednie relacje z klientami, ponieważ w dzisiejszych czasach wszędzie konkurencja jest bardzo duża. Zerknijcie sobie na stronę https://megaszkolenia.pl/jakie-rozwiazania-warto-wdrozyc-aby-utrzymac-jak-najlepsze-relacje-z-klientami/ aby dowiedzieć się, jak zadbać o takie relacje.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja motywuje mnie do dalszego pisania :'D
Pozostaw po sobie ślad a na pewno Cię odwiedzę i także coś po sobie zostawię. c: