Poranek
Krok pierwszy - oczyszczenie
Nawet z samego rana na skórze znajdują się zanieczyszczenia, które nagromadziły się podczas snu (między innymi z poduszki), dlatego moim pierwszym krokiem jest pozbycie się ich, by nie znajdowały się pod makijażem.Dzień rozpoczynam oczyszczającego tonika bez alkoholu przeciw niedoskonałościom od Mixy.
Z tego powodu, że posiadam cerę wrażliwą muszę bardzo dokładnie dobierać kosmetyki jak i czytać co do joty ich skład. Na moje szczęście na rynku istnieje firma Mixa, która tworzy kosmetyki przeznaczone dla takich osób jak ja.
Dopiero po oczyszczeniu sięgam po drugi produkt, który ma zadbać o czystość i świeżość twarzy a jest nim tonik od słynnej koreańskiej firmy jaką jest Etude House czyli Wonder Pore Freshner 7 in 1, który używam w formie mgiełki.
Etude House obiecuje nam aż siedem efektów jakie nastąpią po używaniu tego produktu. Głównie chodzi o dokładne oczyszczenie porów jak i minimalizacja ich widoczności oraz kontrolowanie wydzielania sebum. Jednak także tonik ma przywrócić naturalne pH skóry oraz odpowiednio ją nawilżyć dzięki czemu mamy uzyskać obiecane powyżej efekty. Nie można zapomnieć, że wchodząca w skład mięta pieprzowa idealnie odświeża skórę. Ja osobiście długo wstrzymywałam się z zakupem tego produktu, ponieważ nie mogłam znaleźć jednoznacznej opinii produktu. Jednak po czytaniu po raz setny składu postanowiłam się wykosztować (zapłaciłam ponad 50 zł za 250 ml produktu). Nie zawiodłam się na tej firmie, ponieważ już po tygodniu stosowania dostrzegłam obiecane efekty i tonik na stałe zawitał w mojej kosmetyczce.
Krok drugi - nawilżenie
Po dokładnym oczyszczeniu i odświeżeniu skóry twarzy przystępuję do jej nawilżenia przy okazji tworząc bazę pod podkład. W tym celu sięgam po mój ulubiony na chwilę obecną krem z firmy o której niedawno wspomniałam.
Po raz kolejny pojawia się Mixa (i zapewniam, że i nie po raz ostatni) tym razem z Bogatym kremem odżywczym z olejkiem z wiesiołka. Pomijając boski zapach produktu jest on bardzo odżywczy i po chwili czuć, że cera jest na prawdę nawilżona ale za razem nie jest tłusta. Pięknie się wchłania i nie zapycha, więc z wielką radością korzystam z tego kremu zwłaszcza, że wiem co ta firma potrafi.
Krok trzeci - makijaż
Tutaj nie będę się rozpisywać, ponieważ moja kosmetyczka jest tak duża, że by wszystko opisać potrzebowałabym osobnej serii notek. Może kiedyś się na to skuszę, ale na chwilę obecną wystarczy wiadomość, że trzecią kolejnością z rana jest u mnie malowanie.
Wieczór
Krok pierwszy - demakijaż
Gdy po całym dniu chodzenia w makijażu bądź i bez niego trzeba przystąpić do pozbycia się nagromadzonych brudów. Jest to u mnie wieloetapowe, ale to z powodu dość dużej ilości makijażu jak i chęci porządnego pozbycia się go. W końcu nie od dziś wiadomo, że niedokładne oczyszczenie twarzy prowadzi do dalszych komplikacji jak i pogorszenia stanu cery.
Pierwszy produkt po jaki sięgam jest Mleczko do demakijażu Optymalna tolerancja oczywiście od Mixy.
Produkt nakładam na twarz za pomocą palców i pozostawiam na chwilę by rozpuścił makijaż, po czym ściągam go za pomocą wacika. Jest to najbardziej efektywny sposób aplikowania tego mleczka i zresztą podany przez producentów. Próbowałam używać go w sposób tradycyjny ale nie spełniał wtedy swoich właściwości. Przy okazji oprócz makijażu odczuwa się nawilżenie skóry. Jednak jest to dość obfite natłuszczenie dlatego sięgam po nie jako pierwsze.
Ponieważ drugim produktem, który najlepiej radzi sobie z demakijażem oczu oraz pozbywa się nadmiaru mleczka, które jeszcze jakimś cudem się ostało jest Łagodzący Tonik także od Mixy.
Tak jak wskazuje nazwa produktu ma on przynieść ukojenie zmęczonej po całym dniu skórze twarzy. Jest idealnym produktem gdy mam wrażenie, że zaraz twarz mi eksploduje bądź zwinie się w rulon i spadnie na podłogę. Pierwszy raz kupiłam ten tonik podczas lata i świetnie się sprawdzał po całym dniu na słońcu powodując przyjemne mrowienie na twarzy.
Natomiast co dwa dni sięgam po mikrozłuszczający żel peelingujący do mycia twarzy od Tołpy.
Ma na celu pozbycie się martwego naskórka a jego konsystencja jest po prostu powalająca. Nie posiada dużych grudek tylko piasek korundowy, przez co unika się poważnych podrażnień jak i masaż twarzy jest bardziej przyjemny. Wspaniale oczyszcza i wygładza skórę co niczym dziwnym nie jest biorąc pod uwagę rzetelność tej firmy jeśli chodzi o działanie ich produktów. Do tego nie podrażnia mojej wrażliwej skóry więc jestem jak najbardziej na tak!
Krok drugi - nawilżenie
I po raz kolejny zajmuję się nawilżeniem tym razem do kosmetyku wspomnianego przy poranku dochodzi dodatkowy krem pod oczy z kozim mlekiem od Ziaji.
Ponieważ posiadam dość wyraźne worki pod oczyma, które zawdzięczam dzięki kochanym genom. Jednak nie chcąc by były zbyt wyraźne sięgam po ten krem i delikatnie wklepuję go opuszkami palców.
No i to na tyle odnośnie mojej "rutyny" i gorąco was zachęcam do podzielenia się waszymi opiniami o produktach, których ja używam jak i za razem co uważacie o takiej pielęgnacji.
Oooo dziękuję za takie miłe wyróżnienie. Muszę przyznać, że twojego bloga czytam odkąd podrzuciłaś mi link po raz pierwszy w komentarzu, ale nie miałam czasu sama po sobie go zostawić. Ehhh nauka.
OdpowiedzUsuńWpis fajnie napisany, ja co prawda nie mam bardzo wrażliwej cery, ale może kiedyś wypróbuję ten tonik oczyszczający z Mixy.
PS. Zachwycam się wyglądem bloga
Również Cię kochana obserwuje:) Czekam na kolejne posty!
OdpowiedzUsuńkosmetyki z Francji lub Anglii używasz? Szeroka oferta jest na https://chemialux.pl/ duży wybór innych zagranicznych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń