piątek, 19 lutego 2016

#2 Makijaż i uroda - czyli co o tym uważam.

Temat urody jak i makijażu jest dość ciężki głównie z powodu walki dwóch różnych stron. Pierwsza z nich uważa, że kobieta powinna przestać się malować, by pokazać swoje naturalne piękno. Ich zdaniem oszukujemy wszystkich w koło jak i siebie same, a winę zrzucają na brak pewności siebie i masę kompleksów w jakie wpadamy przez wyidealizowane modelki w czasopismach i telewizji. Natomiast druga strona od razu wykrzykuje, że jeśli kobieta nie wykona makijażu to od razu padają pytania o zdrowie, w końcu tak marnie wygląda. Do tego niektóre z nas mają uciążliwe problemy skórne, którymi nie chcą się chwalić na każdym kroku więc ukrywają je pod makijażem. Nie raz można trafić w internecie jak w genialny sposób ukrywają niedoskonałości ale i od razu pojawia się fala hejtu, ponieważ jak mogą coś takiego robić!

Makeup wersja Avallac'h xD

Ja swojej strony nie posiadam, ponieważ po części zgadzam się z każdą. Po pierwsze jestem typem kobiety, która jeśli gdzieś ma wyjść musi wykonać pełen makijaż. A nóż widelec trafię na kogoś kogo nienawidzę? A tak w rzeczywistości jestem wielkim śpiochem i zazwyczaj po zarwanej nocy na graniu wyglądam jak chodzący trup lub jak ktoś woli utopiec w Wiedźmina. Nie chcąc straszyć ludzi wolę się "uczłowieczyć" jak to mam zazwyczaj mawiać. Do tego moja praca polega na obsłudze i współpracy z klientem, a nie chcę przez osiem godzin słuchać jak ja to wyglądam. To, że pracuję na kasie nie musi oznaczać, że nie mogę być umalowana. Jednak wracając do hejtu jaki przypuszcza się na dziewczyny z problematyczną cerą trądzikową... Każda z nas chce dobrze wyglądać i nie musieć się martwić, że ludzie patrzą na nią z niesmakiem. Na prawdę każdy kto chodź raz przeszedł ciężki trądzik wie o czym mówię i moim zdaniem nie powinno się obwiniać je za to, że dodają sobie odwagi nakładając makijaż. Niestety ale nasz kanon piękna nie toleruje wszelkich niedoskonałości, a powoływanie się na to, że modelki psują naszą pewność siebie jest bez sensu. Dlaczego? Otóż te same osoby, które używają tego argumentu i tak patrzą i zachwycają się tym jak pięknie wygląda kobieta na okładce. Nawet liczne demotywatory czy inne obrazki w sieci ukazujące piękną dziewczynę jako naturalne piękno. Błagam, ale każda kobieta potrafi dostrzec, że ono tak w pełni naturalne nie jest. Owszem nie widnieje na nich tona "tapety" tylko delikatny makijaż, ale nie jest to w stu procentach naturalne.


Ale teraz cały czas broniłam stronnictwa za makijażem, a więc teraz czas stanąć za jego przeciwnikami. Owszem makijaż jest ważny, ale jego przesada także kole w oczy. Tutaj będę odwoływać się do typowych plastików, gdzie wręcz oczy z orbit wypadają na widok tak grubej warstwy podkładu. Może i ja sama nie robię lekkiego makijażu i nie raz zastanawiam się czy nie powinnam trochę przystopować, ale gdy tylko widzę gdzieś pomarańczową twarz to mam wrażenie, że chyba jednak lepiej wyglądam. Nie da się uniknąć stwierdzenia, że makijaż także może źle wpływać na naszą cerę, zwłaszcza jeśli później go porządnie nie zmyjemy, ale taka warstwa "tapety" na pewno pozytywnie nie wpływa na skórę. W końcu jest cała zaklejona i zapchana co może powodować różne dolegliwości jak np. suchość i łuszczenie się skóry czy tradycyjne wypryski i wągry. Na starość wszystko się odbije i bezpodstawne malowanie się w taki sposób jest po prostu odrażające. Tak samo niepotrzebne zabiegi plastyczne jak np. powiększanie ust. Moim zdaniem wygląda to okropnie i nie rozumiem tego wręcz maniakalnego zapędu do wielkich, soczystych ust. Dlatego i po części popieram osoby, które uważają, że makijaż jest niepotrzebny a przynajmniej moim zdaniem, w tak okropnej odsłonie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja motywuje mnie do dalszego pisania :'D
Pozostaw po sobie ślad a na pewno Cię odwiedzę i także coś po sobie zostawię. c: